W dniach 20-24 wrzeÅ›nia 2012 roku grupa uczniów z klasy 3D pod opiekÄ… prof. SÅ‚awomira Maszewskiego wzięła udziaÅ‚ w organizowanym przez organizacjÄ™ kombatanckÄ… Zrzeszenie „Wolność i NiezawisÅ‚ość” i Instytut PamiÄ™ci Narodowej oddziaÅ‚ w Krakowie - Mazowieckim Rajdzie szlakami oddziaÅ‚u mjr Józefa Kurasia „Ognia”.
Autorem pomysÅ‚u rajdu byÅ‚ prezes ZarzÄ…du Warszawa Zrzeszenia WiN, mjr Waldemar KruszyÅ„ski, na którego barki spadÅ‚ ciężar planowania i organizacji projektu upamiÄ™tnienia jednego z żoÅ‚nierzy wyklÄ™tych - mjr Józefa Kurasia „Ognia”.
„OgieÅ„” to legenda Podhala, wspaniaÅ‚y żoÅ‚nierz okresu okupacji niemieckiej oraz walki z komunistycznym zniewoleniem w latach 1945-1947, postać, której dokonania do 1989 roku byÅ‚y skrzÄ™tnie zacierane, bÄ…dź wypaczane przez SÅ‚użbÄ™ BezpieczeÅ„stwa PRL. PrzetrwaÅ‚y tylko w pamiÄ™ci nielicznych ocalaÅ‚ych podkomendnych i teraz w wolnej Polsce nadszedÅ‚ czas, aby przywrócić pamięć o żoÅ‚nierzach, którzy niezÅ‚omnie aż do ofiary życia bronili idei niepodlegÅ‚oÅ›ci naszego kraju.
Taki też cel postawili sobie organizatorzy projektu – otworzyć przed mÅ‚odzieżą zapomniane karty historii niepodlegÅ‚oÅ›ciowego podziemia na Podhalu.
Do uczestnictwa w rajdzie zaproszono uczniów i nauczycieli szkół współpracujących z obwodem warszawskim Zrzeszenia WiN, z 2 gimnazjów i liceum z Brwinowa, warszawskiego liceum im. Emiliana Konopczyńskiego, stołecznego gimnazjum im. Królowej Jadwigi, Zespołu Szkół nr 4 z Wołomina i naszego żyrardowskiego liceum. Rolę gospodarzy wzięli na siebie uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Lubniu, przepięknej beskidzkiej miejscowości, która na 5 dni stała się naszą bazą. Dzięki staraniom pani dyrektor Marii Szczepaniec i pracowitości pani prof. Izabeli Handzel mazowiecka młodzież zaznała prawdziwej góralskiej gościnności.
Po zakwaterowaniu nas w nieodlegÅ‚ym od Lubnia, Tenczynie, rozpoczÄ™liÅ›my partyzanckÄ… przygodÄ™. Tuż po przyjeździe i posiÅ‚ku obejrzeliÅ›my w szkole w Lubniu film dokumentalny „My Ogniowe dzieci” zawierajÄ…cy wspomnienia ostatnich żoÅ‚nierzy majora Kurasia. A potem o zmroku, po krótkiej musztrze przeprowadzonej przez komandora rajdu Zbigniewa Hryniewieckiego i ustawieniu patroli poszczególnych szkół w szyku wojskowym, doÅ‚Ä…czyli do nas partyzanci (jakby żywcem przeniesieni z lat 40-tych XX wieku!). ByÅ‚a to grupa rekonstrukcyjna zaproszona przez drugiego komandora rajdu, Dawida Golika z krakowskiego IPN. Ta grupa mÅ‚odych fascynatów z wielkim pietyzmem odtworzyÅ‚a umundurowanie i uzbrojenie 1 puÅ‚ku strzelców podhalaÅ„skich AK i partyzantów „Ognia”. ZamigotaÅ‚y orzeÅ‚ki na czapkach i furażerkach, szczÄ™knęły niesione w krzepkich dÅ‚oniach szmajsery, steny i kaemy. W tej niesamowitej atmosferze wszyscy uczestnicy rajdu zÅ‚ożyli przysiÄ™gÄ™ wedÅ‚ug roty Zgrupowania „BÅ‚yskawica”. W powietrze popÅ‚ynęły mocne sÅ‚owa: „…PrzysiÄ™gam Panu Bogu WszechmogÄ…cemu, że bÄ™dÄ™ wiernie sÅ‚użyÅ‚ Ojczyźnie swojej. Dla Polski Ludowej poÅ›wiÄ™cÄ™ swoje życie. Rozkazy swoich dowódców bÄ™dÄ™ starannie wykonywaÅ‚. (…) Tajemnicy dochowam, choćby padÅ‚o przypÅ‚acić wÅ‚asna krwiÄ…. Tak mi dopomóż Bóg.”.
NastÄ™pnego dnia rozpoczęły siÄ™ zadania rajdowe. Gra operacyjna polegaÅ‚a na „przeniesieniu siÄ™” w rok 1946 i wykonywaniu na ok. piÄ™tnastokilometrowym szlaku górskim zadaÅ„ wyznaczonych przez patrole grupy rekonstrukcyjnej. MÅ‚odzież z poszczególnych szkół mierzyÅ‚a siÄ™ nie tylko z wÅ‚asnymi sÅ‚aboÅ›ciami, ale musiaÅ‚a wykazać siÄ™ orientacjÄ… w terenie z użyciem mapy, znajomoÅ›ciÄ… historii okolic, umiejÄ™tnoÅ›ciÄ… rozpoznawania broni i posÅ‚ugiwania siÄ™ niÄ…, a nawet unikania zasadzek KBW i UB, które obficie raczyÅ‚y nas udajÄ…cymi granaty petardami. Każde zadanie byÅ‚o punktowane, co skÅ‚aniaÅ‚o mÅ‚odzieżowe patrole do wiÄ™kszej rywalizacji.
Kolejny dzieÅ„ przyniósÅ‚ nowÄ… grÄ™ operacyjnÄ…. Na górskim szlaku w roku 1955 należaÅ‚o odnaleźć ostatniego beskidzkiego partyzanta Jana SaÅ‚apatka „OrÅ‚a” i ostrzec go przed szykowanÄ… przez UB prowokacjÄ…, majÄ…cÄ… na celu jego likwidacjÄ™. I znów „partyzanci” z grupy rekonstrukcyjnej stawiali zadania do wykonania. PadaÅ‚y kolejne polecenia: „Rozpoznaj partyzanckie uzbrojenie”…, „Ile pieÅ›ni patriotycznych potrafi zaÅ›piewać patrol?” itd. Nawet zbÅ‚Ä…dzenie i zejÅ›cie ze szlaku nie zaÅ‚amywaÅ‚o niektórych. Patrol z naszego liceum nie przerwaÅ‚ rajdu nawet kiedy przyszÅ‚o mu wracać na wÅ‚aÅ›ciwy szlak ponad godzinÄ™ ostrÄ… wiodÄ…cÄ… pod górÄ™ trasÄ…. Dla prawdziwych zapaleÅ„ców nie byÅ‚o żadnych przeszkód!
Jakże przyjemnie byÅ‚o zasiąść wieczorem przy ognisku, spróbować pieczonej kieÅ‚basy i Å›piewać partyzanckie pieÅ›ni. Czas spÄ™dzony wspólnie przy ogniu wynagrodziÅ‚ nam wszystkie trudy minionego dnia. A w dodatku chÅ‚opcy z grupy rekonstrukcyjnej przynieÅ›li swoje wyposażenie - broÅ„ i mundury i każdy mógÅ‚ „dotknąć” kawaÅ‚ka historii.
DzieÅ„ czwarty zwiÄ…zany byÅ‚ z upamiÄ™tnieniem mjr Józefa Kurasia „Ognia” i podsumowaniem rajdu. Po przejeździe do Nowego Targu rozpoczÄ™liÅ›my dwu i półgodzinnÄ… wspinaczkÄ™ na Turbacz. Po osiÄ…gniÄ™ciu tego najwyższego szczytu Gorców i jednoczeÅ›nie dawnej bazy „ogniowców”, wziÄ™liÅ›my udziaÅ‚ w mszy Å›wiÄ™tej przed kaplicÄ… papieskÄ…, w której uczestniczyÅ‚ również wnuk majora „Ognia”. MszÄ™ koncelebrowaÅ‚ kapelan WiN, ksiÄ…dz komandor Janusz BÄ…k. W nabożeÅ„stwie obok mÅ‚odzieży, nauczycieli i turystów uczestniczyÅ‚a również grupa rekonstrukcyjna w partyzanckich mundurach i poczet ze sztandarem WiN, którym dowodziÅ‚ jako chorąży ppor. Zbigniew Hryniewiecki, zaÅ› przybocznymi byli sierżant pchor. SÅ‚awomir Maszewski i Wojciech StefaÅ„ski.
Po nabożeÅ„stwie caÅ‚Ä… gromadÄ… udaliÅ›my siÄ™ pod odsÅ‚oniÄ™ty 12 sierpnia tego roku obelisk poÅ›wiÄ™cony żoÅ‚nierzom mjr „Ognia”. Ma on charakterystyczny ksztaÅ‚t brzozowego krzyża z zawieszonÄ… na nim wojskowÄ… czapkÄ… z dystynkcjami majora. MÅ‚odzież zÅ‚ożyÅ‚a kwiaty pod pomnikiem i wysÅ‚uchaÅ‚a okolicznoÅ›ciowych przemówieÅ„ ks. komandora BÄ…ka i pani Zuzanny Kurtyki, wdowy po zmarÅ‚ym w wyniku katastrofy smoleÅ„skiej, prezesie IPN.
Po rzeczach poważnych przyszÅ‚a kolej na rozrywkÄ™ i odpoczynek. Dużo radoÅ›ci dostarczyÅ‚a uczestnikom zainscenizowana przez rekonstruktorów potyczka na hali Turbacza, gdzie znowu gÄ™sto wybuchaÅ‚y petardy i grupa „partyzantów” atakowaÅ‚a spalonÄ… bacówkÄ™. A jak smakowaÅ‚a herbata w schronisku po dość mroźnym poranku…
Późnym popołudniem powróciliśmy z Turbacza i znów zawitaliśmy do szkoły w Lubniu, gdzie na sali gimnastycznej przy suto zastawionych stołach odbyło się uroczyste zakończenie rajdu i wspaniała kolacja. Każdy z uczestników niezależnie od miejsca zajętego przez jego patrol w rajdowym rankingu, otrzymał cenne nagrody książkowe i foldery z IPN. W konkurencjach historycznych i sprawnościowych zwyciężyła młodzież z warszawskiego liceum im. Konopczyńskiego. Patrol żyrardowski zajął czwarte miejsce.
Ostatniego dnia w drodze powrotnej zdołaliśmy jeszcze obejrzeć powstające właśnie w Krakowie Muzeum Armii Krajowej. Co prawda ekspozycja nie była jeszcze w pełni przygotowana, ale to tylko jeszcze jeden powód, aby odwiedzić je w przyszłości.
W powszechnej opinii uczestników rajd byÅ‚ niezwykle ciekawÄ… lekcjÄ… historii pozwalajÄ…cÄ… przenieść siÄ™ w tak odlegÅ‚Ä… przeszÅ‚ość. PozwoliÅ‚ poznać zapomniane postacie bohaterów walk o niepodlegÅ‚ość z lat 1945 -1955, takich jak Józef KuraÅ›, czy Jan SaÅ‚apatek i to nie z podrÄ™cznika, a w realnym terenie, gdzie żyli i dziaÅ‚ali. Każdy mógÅ‚ dotknąć partyzanckiej broni, przyjrzeć siÄ™ oryginalnym mundurom, oddać siÄ™ podziwianiu beskidzkich i gorczaÅ„skich hal. A przecież to nie wszystko … Wspólny pobyt w górach i współdziaÅ‚anie na szlaku pozwoliÅ‚o na zawarcie wielu miÅ‚ych, być może trwaÅ‚ych znajomoÅ›ci i przyjaźni. Jest coÅ› wspaniaÅ‚ego w tym, jak dziaÅ‚ania tego typu przyczyniajÄ… siÄ™ do tworzenia nowych zainteresowaÅ„ i wiÄ™zi. Jeszcze dÅ‚ugo bÄ™dziemy wspominać te wyjÄ…tkowe chwile i mówić o sobie: „My z rajdu „Ognia” … Dla nas już nigdy historia nie bÄ™dzie nudna, bo przestaÅ‚a siÄ™ kojarzyć z zakurzonÄ… książkÄ…. Pachnie smarem oliwionej broni, dymem ogniska i urokiem niezwykÅ‚ej przygody …
Szczególne podziękowanie za umożliwienie udziału w tym projekcie należy się Panu ministrowi Janowi Stanisławowi Ciechanowskiemu, kierownikowi Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, który objął rajd swoim osobistym patronatem i pomocą finansową oraz Panu Prezydentowi miasta Żyrardowa Andrzejowi Wilkowi za wsparcie finansowe, jakiego nam udzielił.
SÅ‚awomir Maszewski