Menu główne
Temat trwającej w LO im. S. Żeromskiego edycji projektu „Comenius” jest ściśle związany z niezbyt zrozumiałym dla wielu z nas pojęciem gender. Uczniowie, którzy angażują się w to przedsięwzięcie mają szansę na zapoznanie się z tym pojęciem poprzez udział w warsztatach, lekturę gazetki znajdującej się na korytarzu szkolnym oraz drogą rozmowy czy wykonywania wywiadów z osobami zajmującymi się tematyką równości szans na co dzień. Takimi osobami jest przeprowadzająca w naszej szkole warsztaty na temat gender p. Agnieszka Sznajder, czy takie specjalistki w temacie jak Ewa Rutkowska – autorka wielu opracowań z dziedziny edukacji równościowej oraz Marta Siciarek – trenerka antydyskryminacyjna, które zgodziły się na wywiad, w którym przybliżyły nam tę dotychczas tajemniczą kwestię. Dzięki nim wiemy, czego dotyczą badania z perspektywy równościowej, w tym genderowej .Np. w edukacji.: „Przypadki dyskryminacyjne istnieją ze względu na płeć, kwestię orientacji seksualnej, wyznania albo bezwyznaniowości, ze względu na status ekonomiczny, niepełnosprawność, kwestię narodowościową, etniczną. Mówi się o dyskryminacji zarówno wśród uczniów i uczennic, jak i nauczycieli, nauczycielek.”-
Przeprowadzając wywiad z ekspertkami, zauważyłyśmy, że w edukacji równościowej już od najmłodszych lat jest istotne kładzenie nacisku na kwestie uwrażliwienia w dziedzinie nierówności. Posłuchajmy Ewy Rutkowskiej, autorki Równościowej Szkoły
„Wydaje mi się, że ludzie w ogóle nie zastanawiają się nad tym, co to jest gender. Jakby tak pójść na ulicę i zapytać przeciętnego zjadacza chleba, co sądzi na temat gender, to by się zdziwił, bo pewnie nie słyszał nawet takiego określenia.
Mnie się wydaje, że gender jest czymś, co po prostu jest wszechobecne jak trend. Jesteśmy albo kobietami albo mężczyznami, jesteśmy wychowywani
do jednej albo do drugiej roli. Jeżeli ktoś się za dobrze w to nie wpasowuje, to może mieć kłopoty z tym, jak zostanie potraktowany przez szeroko rozumiane społeczeństwo. Przykład takiej sytuacji, chociażby to, że jest w klasie dziewczyna, która zachowuje się niestereotypowo kobieco, czyli stereotypowo po męsku, albo chłopak, który właśnie zachowuje się odwrotnie i może refleksja nad sztywnością ról kobiecych lub męskich sprawiłaby, że dalibyśmy większe prawo
do zachowań, które nie są wyłącznie zgodne z tym, co wyznaczają nam stereotypowe oczekiwania społeczne. Ludzie chcieliby więcej luzu i wolności, zwłaszcza w wieku szkolnym.”
Jeszcze nieco inaczej spojrzała na kwestię gender Agnieszka Sznajder, nasza trenerka, która prowadziła w szkole warsztaty:
„Gender jest czymś, co niewątpliwie wpływa na życie młodych osób. Przejawia się to w bardzo różnych obszarach życia codziennego. Możemy dostrzec gender w domu – rodzice zazwyczaj mają odmienne oczekiwania odnośnie wykonywania określonych prac domowych przez swoje córki i synów. Innym obszarem, gdzie przejawia się gender jest szkoła – często nauczyciele i nauczycielki w różny sposób traktują dziewczęta i chłopców właśnie ze względu na ich płeć. Wydaje mi się,
że gender ma też kluczowe znaczenie, jeżeli chodzi o wybór przyszłej szkoły, czy przyszłego zawodu. Dziewczęta częściej wybierają te zawody, te specjalizacje, które wpisują się właśnie w ich płeć społeczno-
„Gender wpływa na życie ludzi zawsze. To się zaczyna już
w przedszkolu, kiedy chłopiec chce się bawić lalkami i bardzo szybko słyszy, że mu tego nie wolno. Są przedszkolanki, które albo wspierają stereotypowe role płci i karają dzieci za przekraczanie genderu albo są dużo bardziej elastyczne. Bardzo szybko zaczyna się budowanie w nas wyobrażenia co to znaczy być dziewczynka lub chłopcem. Np liczne komunikaty, np. „Nie mazgaj się jak dziewczyna”-
Jeśli chodzi o życie młodych ludzi, to obie płcie są osadzone w jakimś gender boxie, zestawie oczekiwań społecznych, tego jak należy wyglądać, jak się zachowywać, jakie wybory przyjmować i jak uczestniczyć w ogóle w życiu publicznym. To nie jest równe i to nie jest dobre.”
Co z genderem w życiu codziennym i w pracy? Czy gender też obejmuje te obszary? Oczywiście. Dyskryminacja występuje także (a raczej przede wszystkim) na rynku pracy. W społeczeństwie już przyjęło się, że jeżeli kobieta zachodzi w ciąże i rodzi dziecko jej powrót do pracy będzie bardzo trudny lub będzie wręcz graniczył z cudem. Jednak nie musi i nie powinno tak być! Przeciwdziałanie stereotyp a więc i genderowi to pierwszy krok do równouprawnienia.. Na tym prostym przykładzie możemy zaobserwować całą problematykę braku tolerancji i zrozumienia. „(…)3% dzieci
w Polsce jest objęte opieką żłobkową, co oznacza, że 97% matek musi zostać w domu, przez co często wypada z rynku, a na kryzysowym rynku pracy wypaść oznacza niemożność powrotu.” (przypomina. Marta Siciarek). Problem kobiet na wysokich stanowiskach docenia również p. Ewa Rutkowska „w szkole jest taka piramida edukacyjna, która sprawia, że na samym dole tej piramidy, czyli w przedszkolach mamy dużo kobiet na stanowiskach kierowniczych, ale im wyżej, większy prestiż, władza i pieniądze, tym tych kobiet jest niestety mniej.”.
Wszystko to, co jest zawarte w świadomości społecznej to stereotypy, które są często bezautorskim przekazem z pokolenia na pokolenie. Zwracając uwagę na sytuację w naszym współczesnym życiu, bardzo różnicują się cele, ambicje, systemy wartości, preferencje w stylu życia i wcale nie widać w tym sztywnego podziału wg płci. Mówią o tym poważne badania naukowe na wydziałach socjologii (np.prof. Renaty Siemińskiej). Świadomość społeczna zmienia się bardzo powoli, zawsze będą środowiska konserwatywne broniące tradycyjnego podziału ról, ale są też ludzie mający inne potrzeby. To im naprzeciw wychodzi edukacja oparta od 2009 roku na nowej podstawie programowej, wg której zadaniem szkoły jest wychowywać w szacunku dla zachowań przeciwdziałających nierównościom/ dyskryminacji, więc bardzo ważne jest kształtowanie w dzieciach przekonania, że jeżeli tylko czegoś chcą, mogą to osiągnąć bez względu na to, jaką płeć prezentują. Nieważne jest, czy chłopiec chce zostać fryzjerem, a dziewczynka inżynierem, ważne, że są to zawody ich marzeń. Powołując się na wypowiedź p. Agnieszki Sznajder: „Wydaje mi się, że tutaj ważne są przede wszystkim dwie kwestie. Po pierwsze: jeżeli ja mam świadomość czym jest gender i jakie ograniczenia z niego wypływają, to wówczas w sposób bardziej świadomy mogę decydować o wyborach związanych z moim życiem, w oderwaniu od stereotypów płciowych. Mam wtedy większe możliwości samorealizacji, samospełnienia, robienia rzeczy, na których mi zależy, a nie tylko tych, których oczekują ode mnie inne osoby tylko dlatego że jestem dziewczyną lub chłopakiem. Po drugie: również ja nie narzucam innym swoich oczekiwań odnośnie pełnienia określonych ról płciowych. Czyli podsumowując: wykraczanie poza gender jest ważne ponieważ daje mi możliwość samospełnienia, ale też wiąże się z dawaniem tej samej szansy innym osobom, bez względu na to jakiej płci są.”
Bardzo ważne jest, aby młodzi, zdolni ludzie mieli dobry przykład w osobach na stanowiskach. Znowu można odwołać się do wypowiedzi p. Marty Siciarek „(…) jeżeli mam 12 lat i widzę, że ministrami są kobiety, że prezydentem jest kobieta, to zmienia moje myślenie o życiu społecznym, o tym, w jaki sposób zbudowany jest świat i o tym, jakie ja mogę podejmować decyzje. Jestem w stanie pomyśleć, że polityka może być moją drogą zawodową, a to jest rzecz, której kobiety nie zakładają. Mamy do czynienia z przypadkami, ale ta nieobecność jest takim sygnałem dla młodych kobiet, że tam nie ma dla nich miejsca.”
Wszyscy i każdy z osobna może sięgnąć do różnorakich publikacji na temat gender takich jak „Wielka nieobecna” czy „Równa szkoła”. Uświadomienie i uwrażliwienie na temat możliwości życia społecznego gwarantującego w miarę równe szanse dla wszystkich obywateli bez względu na to kim są, może uczynić społeczeństwo lepszym, szczęśliwszym, solidarniejszym, skuteczniej współpracującym. Ignorowanie zmian zachodzących w praktyce codziennego życia, w wyborach młodych ludzi, ich hierarchiach wartości bez względu na płeć nie rozwiązuje problemów z tą zmianą związanych-
Czy nasze pokolenie ma prawo być szczęśliwe w bardziej równościowy sposób niż nasze „babki i matki”?
Aleksandra Skrzypczyńska, Aneta Nicowska (uczennice liceum)
pod redakcją Bożeny Gąsiorowskiej